Święty Mikołaj niesie ze sobą ogromny ładunek moralnych wskazań. Nie tylko dla chrześcijan, ale dla każdego. Już w wiekach średnich uważano św. Mikołaja za patrona dzieci. W X w. wystawiano dramaty liturgiczne dla dzieci, opowiadające historię świętego, które w późnym średniowieczu staną się niezwykle popularne w całej Czemu Św. Mikołaj nie ma dzieci? 2010-04-29 21:26:28; Czy uważasz że Mikołaj jest dla małych dzieci? 2011-12-06 17:47:45; Dlaczego rodzice okłamują dzieci że mikołaj istnieje? 2011-12-07 14:33:48; Zagadka numer1.- Dlaczego mikołaj niema dzieci? 2010-06-20 21:41:56; Czemu do dzieci mówi się na ty? 2011-10-09 16:24:29 Dlaczego św.Mikołaj nie ma dzieci? - Bo spuszcza się przez komin. Aby w pełni wykorzystać możliwości serwisu: WŁĄCZ obsługę JavaScript, oraz WYŁĄCZ wszelkie programy blokujące treść np. Mikołaja. Choć Mikołaj w rzeczywistości żył w dzisiejszej Turcji, za sprawą fińskiego słuchowiska jego dom znalazł się w mroźnej Laponii. Od końca XX w. istnieje tu wioska św. Mikołaja. Rovaniemi i zorza polarna. Białe miasto Oulu. Stolica Finlandii Helsinki. Wioska z domem św. Mikołaja znajduje się 8 km od centrum Rovaniemi Mikołajki, czyli świecka nazwa dnia św. Mikołaja, obchodzone są 6. grudnia każdego roku i – jako niepisana tradycja – zapoczątkowują czas wyjątkowej świątecznej atmosfery, która trwa nieprzerwanie do końca miesiąca. Nie tylko zresztą 6 grudnia, ale cały grudzień obfitują w okazje do składania sobie życzeń. Mikołajki są natomiast okazją niecierpliwie wyczekiwaną Vay Tiền Trả Góp Theo Tháng Chỉ Cần Cmnd. W opublikowanym w piątek wpisie na Facebooku i w późniejszych komentarzach diecezja Noto, należąca do regionu kościelnego Sycylia, przekonywała, że biskup Antonio Staglianò nie miał zamiaru rozwiewać marzeń dzieci na dwa tygodnie przed Bożym Narodzeniem. Ks. Alessandro Paolino, dyrektor ds. komunikacji diecezji Noto, powiedział, że bp Staglianò starał się jedynie wskazać prawdziwe znaczenie Bożego Narodzenia i historię św. Mikołaja, biskupa Miry, który według przekazów rozdał odziedziczony majątek, wspomagał biednych a za czasów cesarzy Dioklecjana i Maksymiana został wtrącony do więzienia. Włoskie media dość szeroko cytowały hierarchę, który w Bazylice Najświętszego Zbawiciela w Noto, w czasie spotkania z dziećmi w różnym wieku, stwierdził niespodziewanie, że Święty Mikołaj nie istnieje, a jego współczesny wizerunek stworzyły i wykorzystują Coca-Cola i inne firmy w celach reklamowych, by postawić się w pozytywnym świetle. Czytaj więcej „Przede wszystkim, w imieniu biskupa, wyrażam żal z powodu tej deklaracji, która wywołała rozczarowanie u najmłodszych, i chcę podkreślić, że intencje prałata Staglianò były zupełnie inne” – napisał ks. Paolino na diecezjalnej stronie na Facebooku. „Intencją biskupa nie było odarcie Bożego Narodzenia z uroku w oczach najmłodszych, ale umożliwienie im głębszej refleksji – począwszy od historycznej postaci św. Mikołaja, który rozdawał dary najbiedniejszym – nad sensem daru, hojności , solidarności, która powinna charakteryzować Boże Narodzenie. To święto, w którym – z punktu widzenia wiary chrześcijańskiej – otrzymujemy najdoskonalszy dar Jezusa Chrystusa (...) W ten sposób biskup apelował do nas o odzyskania piękna Bożego Narodzenia; święta, które jest teraz coraz bardziej skomercjalizowane i zdechrystianizowane” - wyjaśniał diecezjalny rzecznik. Odkąd w naszym domu są dzieci w każdą Wigilię odwiedza nas Święty Mikołaj. Ale wiecie, nie jakiś tam przebieraniec, tylko taki prawdziwy! W pięknym czerwonym stroju, z białą, bujną, kręconą brodą i włosami. Nawet ma duży, okrągły brzuszek! No i okulary ma. Dziwnym trafem pojawia się dokładnie wtedy, kiedy M. idzie do garażu wziąć coś z auta. Nie wiadomo też dlaczego M. wraca zawsze zaraz po tym, jak Mikołaj już sobie pójdzie zostawiając nasze dzieci szczęśliwe z wymarzonymi prezentami w dłoniach. Jednak w tym roku Mikołaja u nas w domu nie będzie. Czy to znaczy, że tak naprawdę to Mikołaj nie istnieje?Dusia ma 6 lat, a Staś 3. Nadal wierzą w Świętego Mikołaja i cały grudzień odliczają dni, kiedy Mikołaj odwiedzi ich w naszym domu. To nic, że w tym czasie zdążą spotkać Mikołaja w co drugim sklepie, jeden odwiedzi Juniora w przedszkolu, inny Duśkę w szkole. One i tak czekają na tego prawdziwego. Według nich tamte to przebrane elfy, bo przecież Mikołaj nie może być wszędzie. Na dodatek „ten Mikołaj w szkole miał głos jak pan woźny. No i brody nie miał prawdziwej, tylko wiesz mamo, taką na gumkę”. „Zresztą ten Mikołaj w zeszłym roku u nas w domu, to miał z kolei buty jak nasz tata”. Taka ta moja Duśka też postanowiliśmy, że w tym roku po raz pierwszy Mikołaj nie odwiedzi nas w naszym domu. Jestem pewna, że Dusia rozpoznałaby tatę i albo wybuchłaby śmiechem, że tata się wygłupia albo … płaczem, bo poczułaby się oszukana. Tak czy owak jednocześnie odebralibyśmy Juniorowi wiarę w Mikołaja o te dwa, trzy lata za wcześnie… To nic, że M. doszedł do perfekcji w zmienianiu głosu czy przyjmowaniu lekko zgarbionej pozycji, a pod czerwono-białym strojem ma ogromną kurtkę puchową, która nadaje mu kształt idealnie pulchniutkiego Mikołaja z dużym brzuchem. Z pewnością zdradzi go spojrzenie, dłonie, a może coś, na co my dorośli zupełnie nie zwrócilibyśmy uwagi. Moja mama opowiadała mi zresztą, jak ja rozpoznałam swojego tatę w stroju Mikołaja po… pomysł na list, który jutro rano nasze dzieci znajdą w swoim pokoju. Mikołaj napisze w nim, że niestety nie da rady dotrzeć na Wigilijną kolację, żeby osobiście złożyć na ich ręce podarki. Jednak mają się nie martwić, bo prezenty są już w drodze i z pewnością będą na nich czekać. Bo są wspaniałymi dziećmi i w pełni zasłużyły na spełnienie ich życzeń… Niech ta ich wiara trwa tak długo, jak się da, a Mikołaj na zawsze pozostanie w ich wspomnieniach jako prawdziwy i tajemniczy przybysz z dalekiej północy, o którym będą opowiadały swoim dzieciom, gdy my już będziemy staruszkami. Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Dla wielu dzieci jest to czas niezwykły, pełen magii i oczekiwania na wymarzony prezent. Napięcie rośnie, a wielu rodziców zapewne usłyszy pytanie „Czy święty Mikołaj naprawdę istnieje?”. Matki i ojcowie oficjalnie twierdzą, że mówienie nieprawdy jest naganne, ale chętnie uciekają się do niej, kiedy sami mogą na tym zyskać. Dokładają wszelkich starań, by dzieci nie dowiedziały się, że Mikołaj to postać fikcyjna. Czy słusznie?Święta to coś więcej!Święta to czas, w którym maluchy mogą poczuć się ważne, np. poprzez pomaganie w przedświątecznych porządkach. Cieszą się, że wszyscy wokół są dla siebie serdeczni, że rodzice się mniej kłócą, że wspólnie można ubrać choinkę czy nakryć do stołu. Czują się częścią rodziny, w której nagle czas zatrzymał się w miejscu. I ten list do świętego Mikołaja – czy dodarł, czy rodzice go na pewno wysłali, czy spełnią się marzenia o wyśnionym prezencie? Jako rodzice nie chcemy pozbawiać dzieci magii związanej ze świętym Mikołajem. Opowiadamy zatem historie o reniferach, o Rudolfie czy o Laponii, a maluchy wierzą. I dobrze, bo świat dziecka w wieku 0-11 lat zbudowany jest z bajek i co nam Mikolaj?W obecnym modelu wychowawczym potrzeba prawdomówności sprawia, że wielu rodziców zastanawia się, czy karmienie dzieci opowieściami o Mikołaju jest w ogóle etyczne z punktu widzenia wychowawczego. Z badań przeprowadzonych przez Gail Heyman z Wydziału Psychologii University of California w San Diego (USA) wynika, że uciekanie się do nieprawdy ma skłonić dziecko do pożądanego zachowania. Rodzice z USA i Chin otrzymali listę różnych kłamstw obejmujących kategorie takie jak jedzenie, wychodzenie z domu, fikcyjne postaci, poprawa samopoczucia itd. Poproszono ich o zaznaczenie tych zdań, które zdarzyło im się wygłosić do dziecka. Najczęstszym kłamstwem okazało się sformułowanie „Wyjdziemy z domu bez ciebie”, Kolejne to „Nie ma już więcej słodyczy” oraz „Jeszcze wrócimy tutaj kupić ci zabawkę”. Kłamiemy też na temat zdolności dziecka – mówimy, że pięknie gra na pianinie, mimo że jest to bardzo dalekie od prawdy. Kolejne kłamstwo z kategorii „chcemy mieć posłuszne dziecko” to „Jeśli się nie uspokoisz, tamta pani będzie na ciebie bardzo zła”. Jednym z najciekawszych kłamstewek rodziców jest „Jeśli nie pójdziesz ze mną, porywacz cię porwie, gdy nie będzie mnie w pobliżu” – tę odpowiedź wybrało prawie 70% chińskich rodziców i 17,5%. Amerykanów. Badani tłumaczą, że zdarza im się kłamać nie tylko po to, żeby uzyskać pożądany efekt, ale też po to, żeby ich dzieci poczuły się czy nie?Naukowcy z Harvardu dowiedli, że dzieci wierzą inaczej w postaci mityczne i fikcyjne niż w zjawiska, które, chociaż niewidoczne, są udowodnione naukowo. Ich wiara w świętego Mikołaja jest mniej głęboka niż ta w istnienie zarazków czy tlenu. Największą obawą współczesnych rodziców jest to, że kiedy dziecko odkryje prawdę, poczuje się oszukane. Jak jednak zauważa dr Gwen Dewar, antropolożka i psycholożka, dzieci, które przestają wierzyć w Mikołaja, odczuwają zadowolenie, że odkryły prawdę – smutek przypada w udziale głównie rodzicom. Z kolei dr John Condry nie ma żadnych wątpliwości, że odkrycie prawdy o Mikołaju to rodzaj nobilitacji dla dziecka („Jestem już duży, wiem to samo, co duże dzieci i dorośli”) i nie wywołuje gniewu na jest, że najlepiej jak najdłużej podtrzymywać wiarę w świętego Mikołaja. Racjonalne myślenie wystarczyłoby do przeżycia świąt, ale pozbawiłoby je tajemniczości i magii. Najczęściej dzieci dowiadują się, że Mikołaj nie istnieje, kiedy idą do szkoły lub po prostu od starszego rodzeństwa. Dziecko 6-cio czy 7-letnie jest już w stanie zrozumieć, dlaczego rodzice rozmijają się z prawdą. Warto jednak zawsze na ten temat porozmawiać. W przypadku starszych dzieci (10-11 lat) można odwołać się do tradycji kościelnej i opowiedzieć historię św. Mikołaja, biskupa Miry, który rozdał swój majątek ubogim. Warto przed taką rozmowę trochę się podszkolić i zapoznać się z postacią tego świętego, bo dzieci zadają mnóstwo pytań. Wstępem do rozmowy może być np. wspólne malowanie Mikołaja. Można dodać, że dorośli także lubią wierzyć w magię świat, dlatego stają się pomocnikami świętego Mikołaja i kupują prezenty Sławomir Żelazek – psycholog kliniczny i neuropsycholog, psychoterapeuta, hipnoterapeuta i coache NLP. Pracuje z osobami, które doświadczyły traumy, specjalizuje się w terapii zaburzeń psychotycznych, zaburzeń schizoafektywnych oraz zespołu stresu pourazowego, uzależnień i wielu innych. Uznany członek The Psychological Society of Ireland (PSI) i American Psychological Association (APA). Rodzice z premedytacją okłamują dzieci! Czy święty Mikołaj istnieje? Data utworzenia: 20 grudnia 2014, 10:14. Jak to!? Świętego Mikołaja nie ma? – płaczą dzieci, które właśnie odkryły, że to nie Mikołaj przynosi im prezenty, ale sąsiad za niego przebrany. A przecież rodzice tyle się nagimnastykowali, żeby podtrzymać u swoich pociech wiarę w św. Mikołaja. Czy mówić dzieciom prawdę, czy jednak nie odbierać im tej przyjemności? Podpowiada psycholog dziecięcy. Święty Mikołaj Foto: Thinkstock W tym roku przed mikołajkami Rzecznik Praw Dziecka, Marek Michalak na swoim profilu na portalu społecznościowym zamieścił plakat o treści: „Dzieci mają prawo wierzyć w Świętego Mikołaja. Pomóżmy zatrzymać tę wiarę jak najdłużej. Mikołaj potrzebuje naszej pomocy” okraszony logiem akcji „Reaguj na przemoc wobec dzieci – Masz prawo”. „Czy mam przez to rozumieć, że rodzice, którzy nie wprowadzają w domu postaci Mikołaja, albo od początku mówią dzieciom, że to taki miły świąteczny zwyczaj, robią dziecku krzywdę? Stosują przemoc?” – grzmiała propagująca ideę rodzicielstwa bliskości Agnieszka Stein - psycholog dziecięca, która jest za tym, aby nie okłamywać dzieci. No cóż, nie da się ukryć, że medialna awantura o św. Mikołaja niewiele pomogła rodzicom. Jak to wygląda w domach, w których utrzymywana jest wersja o św. Mikołaju? „Co roku wynajduję nową kryjówkę, żeby schować podarki przed wzrokiem mojego ciekawskiego synka” – relacjonuje mama 5-latka. „Za pakowanie prezentów biorę się w nocy, kiedy on śpi” – dodaje. Ułatwioną sprawę mają ci, którzy mieszkają w domu z kominkiem. „Utrzymujemy, że św. Mikołaj wchodzi do domu przez kominek i zawsze zostawia przy nim trochę popiołu, zabiera też cukierki, które córka mu nakazuje zostawić” – opisuje mama 7-letniej dziewczynki. „Żeby córka jak najdłużej wierzyła w Mikołaja, stosowaliśmy fortel polegający na zostawieniu śladów butów na klatce schodowej, które miały sugerować, że właśnie tędy szedł, tylko że nie udało nam się go przyłapać” – mówi o swoim sposobie mama 9-letniej Hani. „U nas po kolacji wigilijnej woła się dzieci do drugiego pokoju, żeby przez okno wypatrywały pierwszej gwiazdki. W tym czasie ktoś z rodziny podrzuca prezenty pod choinkę. Kiedy dzieci wracają, dowiadują się, że właśnie minęły się z Mikołajem” – relacjonuje tata dwóch dziewczynek. „W moim domu zawsze zostawiamy otwarte drzwi balkonowe, które mają sugerować, że tędy właśnie czmychnął Mikołaj” – opowiada małżeństwo, u którego w Wigilię gości liczna rodzina z gromadką dzieci. Niektórzy rodzice decydują się na wizyty św. Mikołaja-przebierańca. Często rola ta przypada komuś z rodziny. Ale co sprytniejsi, by uniknąć zdemaskowania wujka po butach czy oczach, zatrudniają do tego zadania jakiegoś dalszego znajomego albo kogoś, kto odpłatnie oferuje takie usługi. Kosztuje to około 100-300 zł w zależności od miasta. W wielu rodzinach istnieje też zwyczaj pisania listów do św. Mikołaja. A teraz – w dobie internetu – istnieje nawet możliwość zamówienia listu zwrotnego od Mikołaja albo wpisania imienia i nazwiska dziecka do księgi grzecznych dzieci. Można to zrobić na stronie: Czy warto wysilać się, by zachować odrobinę magii w dziecięcej wyobraźni? – „Dziecięcy świat oparty jest na magii, fantazji i naiwności. Dzięki temu Pinokio podróżuje w brzuchu wieloryba, wróżka czaruje dynię w karetę Kopciuszka, a Mikołaj przez komin podrzuca do domu prezenty. Każde dziecko i tak prędzej czy później skonfrontuje się z prawdą na ten temat. Dzieci powinny jak najdłużej być dziećmi, my, dorośli, powinniśmy zadbać, by ich wspomnienia z Wigilii były magiczne - w tym przydaje się Mikołaj” – przekonuje psycholog dziecięca Maria Staszczuk-Krystew z Fundacji MyMind – „Jednak święta to nie tylko pan z brodą i prezenty, ale przede wszystkim ciepła, rodzinna atmosfera... Z drugiej strony, dzieci mają prawo, a nie obowiązek wiary w św. Mikołaja, dlatego myślę, że w momencie wątpliwości, w którym nie wiemy, co odpowiedzieć na trudne pytanie, bezpiecznie jest odwrócić pytanie: „A Ty jak myślisz? Czy Mikołaj istnieje naprawdę?”. I wtedy uzyskamy pełen obraz świadomości naszego dziecka w tym temacie, dzięki temu łatwo będzie nam dopasować nasze tłumaczenia do potrzeb dziecka” – dodaje psycholog. Zobacz: /2 Fotolia /2 Thinkstock Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Coraz częściej zastanawiamy się, czy i jak powiedzieć dziecku prawdę o świętym Mikołaju. Im dziecko jest starsze, tym częściej rodzice zastanawiają się, kiedy – a w zasadzie – w jakim wieku powiedzieć dziecku prawdę o świętym którzy już raz stanęli przed tymi pytaniami, zastanawiają się, czy warto od samego początku nie wprowadzać dziecka w błąd, nie oszukiwać go. Rozważmy zatem, dlaczego warto dziecku powiedzieć prawdę o świętym Mikołaju i dlaczego nie warto. Jakie są argumenty i kontrargumenty, wady i zalety, ale przede wszystkim co, jak i kiedy powiedzieć dziecku o świętym świętego Mikołaja z naszych czasów? Nie był gruby i miał pastorał, zamiast butelki popularnego napoju. Czy wiesz, że Święty Mikołaj nie pochodzi z Laponii, nie pochodzi zza koła biegunowego? Święty Mikołaj pochodzi z Turcji, a dokładniej z Licji, niewielkiej krainy na południowym wybrzeżu półwyspu Azji Mniejszej. Obszar ten należy współcześnie do warto powiedzieć dziecku prawdę o świętym Mikołaju?To ciekawe, że zastanawiamy się, czy powiedzieć dziecku prawdę o świętym Mikołaju. Ciekawe jest to, że zastanawiamy się, czy powiedzieć dziecku PRAWDĘ. Rozważamy, aby kłamać w imię rozwoju dziecięcej wyobraźni i wspaniałej zabawy. I to na dodatek w Wigilię Bożego Narodzenia i wiele powodów, dlaczego warto dziecku powiedzieć prawdę o świętym Dziecko bezgranicznie ufa swoim rodzicom. Nie powinniśmy tego zaufania dziecka rodzice są od urodzenia jego najważniejszymi nauczycielami. Zatem dziecko ufa im bezgranicznie. Dzięki nim uczy się wszystkiego o Dziecko uczy się przez obserwację. Jeśli chcemy wychować osobę prawdomówną, dajmy mu przykład. Dziecko uczy się nie tylko faktów o świecie, ale także postaw moralnych. Uczy się wszystkiego przez obserwację. Uczy się wszystkiego od rodziców. Zatem kłamiąc uczymy dziecko Kiedy dziecko zrozumie, że opowieści o świętym Mikołaju są kłamstwem, podobnie oceni opowieści o świętym Mikołaju stworzono dziesiątki filmów, kreskówek i książek. Podobnie jak o Jezusie. Kiedy dziecko zrozumie, że wszystkie opowieści o świętym Mikołaju były kłamstwem, dlaczego miałoby wierzyć w Jezusa?Dlaczego nie warto mówić dziecku prawdy o świętym Mikołaju?Mimo wszystko opowieść o świętym Mikołaju wydaje się na tyle czarująca, że trudno się w to nie bawić. Chowanie prezentów, udawanie, że widzimy go na niebie i tym podobne. Dla pewności rozważmy argumenty przemawiające za opowiadaniem dziecku o dziadku z siwą brodą latającym saniami z Opowieść o świętym Mikołaju rozwija wyobraźnię historii znacznie bardziej rozwija wyobraźnię dziecka niż jej słuchanie. Zatem zamiast opowiadać historie i rozwijać własną wyobraźnię, pozwólmy dziecku wymyślać, aby rozwijało swoją Czekanie na świętego Mikołaja, zostawianie mu mleka i ciasteczek jest wspaniałą zabawą. Podkładanie prezentów pod choinkę, robienie śladów na śniegu, wypatrywanie Mikołaja na niebie, pozostawianie Mikołajowi smakołyków na stole – wszystkie elementy tej zabawy są absolutnie urocze. Ależ możemy nadal się bawić. Powiedzenie prawdy nie oznacza, że musimy tego z radością włączy się w tę zabawę. Pomoże nam ułożyć prezenty pod choinką dla babci i dziadka. Wsadzi czerwona czapkę w uchylone okno…Możemy przecież razem z dzieckiem zastanawiać i wymyślać, jak Mikołaj mieszka, jakich ma pomocników, jak podróżuje. To z pewnością rozwinie jego powiedzieć dziecku prawdę o świętym Mikołaju?Święty Mikołaj jest fascynującą postacią. Zatem od lat opowiadam o nim kolejnym rocznikom maluchów. Wtedy zafascynowane biegną do rodziców, którzy ze zdziwieniem pytają, czy naprawdę święty Mikołaj pochodził z opowiadam dzieciom o tym świętym? Bardzo zwyczajnie. Informacje podzielone są na małe porcje, które ilustruję osobnymi obrazami. Nazywamy to bitami informacji czy bitami dla młodszych dzieci są krótsze, natomiast dla starszych bardziej kto przynosi prezenty? Nie wiem. Często znajdujemy je pod choinką, a czasem na werandzie lub w ogrodzie. Owiane jest to mgiełką Mikołajem jest podobnie jak ze smoczkiem. Jeśli go nigdy nie dasz dziecku, to nie będzie problemu z rozstaniem z podejście do Świętego Mikołaja jest niewątpliwie odmienne od powszechnego, powierzchownego i komercyjnego sposobu traktowania tej postaci. Jeśli chcesz także odmiennie od wszystkich wspierać rozwój swojego dziecka, to wybierz odpowiednią kategorię wiekową poniżej:Co powiedzieć dziecku o świętym Mikołaju?Biskup z Miry – 14 faktów czyli jak pomnożyć inteligencję był biskupem Miry – miasta w Azji Mniejszej, które obecnie nosi nazwę Derme. To starożytne miasto również leżało w był jedynakiem. Pochodził z szlachetnej, bogatej i pobożnej chrześcijańskiej rodziny. Przyszedł na świat dzięki gorącym modlitwom młodości wyróżniał się pobożnością. W wieku chłopięcym wstrzymywał się w środy i piątki, aż do zachodu słońca, od młody mężczyzna wyrzekł się kobiet, rozrywek, polityki i handlu. Za zgodą rodziców postanowił poświęcić się Bogu i wybrał stan straszna zaraza zabierała całe tysiące ofiar, Mikołaj pomagał, pocieszał i przynosił ulgę cierpiącym. Jego rodzice zmarli z powodu w obronie pokrzywdzonych, wspomagał biednych. Był bardzo wrażliwy na ludzkie nieszczęścia. Po śmierci rodziców rozdał cały odziedziczony dowiedział się, że trzy córki ubogiego mieszkańca miasta nie mogą wyjść za mąż, gdyż ich ojca nie stać na posag, podarował im potajemnie dużą sumę pieniędzy. Tę przypowieść wykorzystał Dante w “Boskiej komedii”. wyborów biskupa w Mirze uradzono, że urząd obejmie pierwsza osoba, która rankiem wejdzie do kościoła, aby się pomodlić. Dzięki interwencji Boga był to biskup wspierał naukę o Trójcy śmiertelnie i zmarł 6 grudnia (jak mówi tradycja) między rokiem 345 a 352 r. w wieku prawie 70 lat. Podobno w chwili jego śmierci ukazały się anioły i rozbrzmiały chóry śmierci ciało świętego Mikołaja zaczęło wydzielać leczniczą mirrę. Pochowano je w Mirze XI wieku Mikołaj stal się patronem Bari – największego miasta nad Adriatykiem. Do włoskiego Bari przewieźli relikwie marynarze – 9 maja w 1087 r, chroniąc je przed muzułmanami, którzy podbili chrześcijańską grobu Mikołaja w Bari papież Urban II zwołał w 1098 roku synod, na którym próbowano znieść podziały w chrześcijaństwie – między kościołem prawosławnym a Mikołaj to jeden z najbardziej znanych i czczonych świętych – zarówno przez katolików, jak i prawosławnych. Modlą się do niego wierni, którzy są chorzy, znajdujący się w niewoli, będący w trudnej sytuacji materialnej, mający problemy rodzinne. Święty Mikołaj sprawuje opiekę nad rodziną, jest patronem wdów i o Świętym MikołajuCo roku, 9 maja, w rocz­ni­cę spro­wa­dze­nia tam re­li­kwii świę­te­go, ob­cho­dzo­ne są w Bari dwudniowe uro­czy­sto­ści. W przed­dzień świę­ta wy­pły­wa z portu naj­oka­zal­szy sta­tek z dwu­me­tro­wą fi­gu­rą bi­sku­pa, któ­re­mu to­wa­rzy­szą wier­ni w pro­ce­sji na bo­ga­to zdo­bio­nych ło­dziach, sta­tecz­kach i ku­trach. Po przy­by­ciu fi­gu­ry na brzeg ob­wo­zi się ją po od­święt­nie przy­bra­nym mie­ście na spe­cjal­nie przy­go­to­wa­nym po­wo­zie. Pro­ce­sja koń­czy się fa­jer­wer­ka­ dnia w ko­ścio­łach od­pra­wia­ne są na­bo­żeń­stwa, a głów­na li­tur­gia spra­wo­wa­na jest przy gro­bie świę­te­go w ba­zy­li­ce w bazylice w Barii jest pochowana także królowa Bona, żona Zyg­mun­ta Sta­re­go i matka Zyg­mun­ta Au­gu­sta. Mau­zo­leum za głów­nym oł­ta­rzem ufun­do­wa­ła jej córka, Anna Ja­giel­lon­ka. Na sar­ko­fa­gu umiesz­czo­ne są rzeź­by klę­czą­cej kró­lo­wej Bony, która pochodziła właśnie z Bari, a po jej bo­kach – świę­tych pa­tro­nów Pol­ski i Bari: Sta­ni­sła­wa i Mi­ko­ła­ re­li­kwiom świę­te­go oddał 26 lu­te­go 1984 Jan Paweł II, który na pa­miąt­kę swej wi­zy­ty prze­ka­zał ba­zy­li­ce pa­sto­ o re­li­kwie św. Mi­ko­ła­ja upo­mniał się tu­rec­ki mi­ni­ster kul­tu­ry, który uważa, iż po­win­ny one spo­cząć w mu­zeum w dzi­siej­szym Demre (dawna Mira), “a nie w pi­rac­kim mie­ście”. Rek­tor ba­zy­li­ki w Bari o. Da­mia­no Bova OP za­po­wie­dział już jed­nak, że Ko­ściół nie za­mie­rza re­ago­wać na te rosz­cze­nia, bo “re­li­kwie św. Mi­ko­ła­ja są do­bra­mi re­li­gii, nie kul­tu­ry. Nie są one prze­zna­czo­ne do oglą­da­nia w mu­zeum, lecz po­win­no się im od­da­wać cześć”. (źródło: o Świętym MikołajuZnana jest legenda, że Mikołaj swoją modlitwą uratował od utonięcia rybaków w czasie gwałtownej burzy. Dlatego czczony jest on także jako patron marynarzy i rybaków. Niedawno przedstawiciele kościołów chrześcijańskich z 16 krajów wokół Morza Śródziemnego zaproponowali, by św. Mikołaja ogłosić patronem tego Mikołaj jest patronem nie tylko ludzi morza, flisaków, dokerów, kupców, młynarzy, pasterzy, rybaków, piekarzy, rzeźników, krawców, tkaczy, podróżnych i pielgrzymów, więźniów, adwokatów, notariuszy, handlarzy winem i zbożem, właścicieli i żebraków, ale także dziewcząt pragnących wyjść za mąż, kobiet chcących urodzić dziecko oraz noworodków. Zaliczany był do Czternastu Świętych Polsce szczególną czcią otacza się figurę świętego Mikołaja w największym polskim sanktuarium ku jego czci, które mieści się w Pierśćcu koło Skoczowa na Śląsku się wziął zwyczaj dawania prezentów i co ma wspólnego ze świętym Mikołajem?Kojarzony z Mikołajem zwyczaj wręczania prezentów powstał w średniowieczu. Za­po­cząt­ko­wa­ło go udzielenie stypendiów i zapomóg przez szkoły mającej za pa­tro­na św. Mi­ko­ła­ja. Z upływem lat zwyczaj ten przekształcił się w ob­da­ro­wy­wa­nie prezentatami dzieci, a także wszystkich członków rodzin. (źródło: najmniej od XV w. istniał zwyczaj bu­do­wa­nia “łódeczek św. Mi­ko­ła­ja”, w które święty miał składać prezenty. Z czasem łó­decz­ki za­stą­pi­ły buty i warto powiedzieć dziecku prawdę o świętym Mikołaju i jak to zrobić? – inny punkt widzeniaW styczniu 2014 roku świat obiegła niezwykła wiadomość. Islandzki sąd wstrzymał budowę drogi prowadzącej ze stolicy na półwysep Álftanes. 80 proc. mieszkańców wierzy, że to może zdenerwować tę zamieścił portal Iceland News Polska, a za nim Gazeta Wyborcza. Droga miała połączyć Rejkiawik, stolicę Islandii, z półwyspem Álftanes. Droga miała przebiegać przez obszar, na którym mogą żyć elfy. Projekt budowy wstrzymano do czasu, gdy elfy (isl. Álfur) przeprowadzą się. Wyrok jest o tyle kontrowersyjny, że w publicznych przesłuchaniach na temat wpływu budowy na środowisko naturalne, poza ludzkimi – mieszkańcami terenu, ekologami i inwestorami – muszą także wziąć udział przedstawiciele elfiej społeczności. W tym celu powołano ekspertów, którzy potrafią porozumiewać się z z Gazety Wyborczej:Hafnarfjordur to trzecie co do wielkości miasto Islandii, położone na południe od Rejkjawiku, nad Zatoką Faxa. Jednocześnie jest to drugi największy port na wyspie i jedno z największych łowisk ryb. Jednak to nie z tego słynie, bowiem Hafnarfjordur jest jedyną oficjalną stolicą elfów na świecie! Elfy, jako szanowani mieszkańcy miasta, posiadają prawa i przywileje równe innym członkom społeczności. Najważniejszym (ale i budzącym najwięcej emocji) z nich jest prawo weta. Żadna inwestycja nie może zostać zrealizowana bez wcześniejszej konsultacji z Hafnarfjordur wierzą, że gdyby tego zaniechano, mogłoby się to skończyć problemami technicznymi i awariami maszyn. Jeśli jednak przez nieuwagę dojdzie do takiego niewyjaśnionego zdarzenia, należy natychmiast zwrócić się o pomoc do jednego z ludzi obdarzonych zdolnościami porozumiewania się z elfami, by ten złagodził konflikt. Dlatego, by nie drażnić elfów, gdy podczas budowy drogi robotnicy natrafią na tzw. “elf rock”, czyli skałę uważaną za ich mieszkanie – raczej zmienią plany budowy, niż zdecydują się ją wysadzić. W okolicy Hafnarfjordur są też wyznaczone specjalne obszary ochrony elfów, na których nie może powstać żaden wierzą także w trolle, gnomy i nykury (tajemnicze konie wodne). Według legend, elfy przywędrowały na Islandię wraz z Wikingami, są więc prastarym ludem, któremu należy się specjalne traktowanie. Według statystyk z 2006 roku, 26 proc. mieszkańców Islandii niezaprzeczalnie wierzy w obecność elfów, 80 proc. twierdzi, że istnieje prawdopodobieństwo, a wielu mieszkańców Hafnarfjordur deklaruje, że widziało kiedyś płynący z islandzkich wierzeńW elfy i chochliki wierzą mieszkańcy wszystkich krajów Skandynawskich. Na przykład w Danii małe krasnoludki, które lubią żarty i podrzucają prezenty nazywają się Nisse. Wielu rodziców opowiada o nich dzieciom. W taki sposób tradycja ta przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. I jest to przyjemna tradycja, o ile nie odbiera ludziom polscy rodzice tego nie robią i nie sądzę, abyśmy uważali, że nasze dzieci, coś tracą z tego powodu. Zatem dlaczego dzieci mają coś tracić, jeśli nie usłyszą opowieści o dziadku w latających zdaniem warto powiedzieć dziecku prawdę o świętym Mikołaju. Może jeszcze zastanawiasz się, jak to powiedzieć dziecku. Zrób to tak zwyczajnie. Po prostu opowiedz to tak, jak opowiadasz o Janie Pawle II, stojąc pod jego pomnikiem lub o innym wielkim człowieku. Zgodzisz się, że święty Mikołaj zasłużył, aby dzieci usłyszały o nim szkoleniaMnożenie inteligencjiRozwój emocjonalnyPolecane artykułyJak zrobić kalendarz adwentowy bez słodyczy i zwyciężyć komercję?

dlaczego św mikołaj nie ma dzieci